Info
Ten blog rowerowy prowadzi sheep z miasteczka Kraków. Mam przejechane 10297.21 kilometrów w tym 1568.58 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.86 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Czerwiec4 - 0
- 2013, Maj6 - 0
- 2013, Kwiecień6 - 0
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Czerwiec7 - 3
- 2012, Maj6 - 1
- 2012, Kwiecień7 - 0
- 2012, Marzec1 - 2
- 2011, Sierpień8 - 3
- 2011, Lipiec1 - 0
- 2011, Czerwiec1 - 0
- 2011, Maj6 - 4
- 2011, Kwiecień8 - 1
- 2011, Marzec6 - 4
- 2011, Luty8 - 0
- 2011, Styczeń13 - 3
- 2010, Grudzień2 - 0
- 2010, Listopad6 - 0
- 2010, Wrzesień1 - 0
- 2010, Sierpień7 - 14
- 2010, Lipiec5 - 10
- 2010, Czerwiec8 - 8
- 2010, Maj8 - 10
- 2010, Kwiecień9 - 10
- 2010, Marzec7 - 3
- 2010, Luty3 - 4
- 2010, Styczeń11 - 0
- 2009, Wrzesień5 - 0
- 2009, Sierpień13 - 15
- 2009, Lipiec8 - 3
- 2009, Czerwiec8 - 4
- 2009, Maj10 - 12
- 2009, Kwiecień8 - 5
- 2009, Marzec4 - 0
- 2009, Luty3 - 1
- 2009, Styczeń9 - 0
- 2008, Grudzień6 - 0
- 2008, Listopad6 - 1
- 2008, Październik5 - 0
- 2008, Wrzesień4 - 0
- 2008, Sierpień4 - 0
- 2008, Czerwiec5 - 0
- 2008, Maj1 - 0
- 2008, Kwiecień1 - 0
- 2008, Marzec1 - 0
Dane wyjazdu:
63.88 km
38.00 km teren
05:49 h
10.98 km/h:
Maks. pr.:54.44 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Centurion
TURBACZ hardcore. I przy okazji Gorc :-)
Czwartek, 13 sierpnia 2009 · dodano: 13.08.2009 | Komentarze 3
Hmm... miało być słonecznie, przyjemnie i w ogóle sympatycznie. Start z Ernim w Mszanie Dolnej, przez Niedźwiedź do Rabki (niezły żart, ścieżka rowerowa), później Maciejowa stokiem narciarskim. Walka z muchami wielkości konia. Temperatura spadła do 13 stopni, wjechaliśmy w chmurę a ta w ramach rozrywki oberwała się nad nami. Ale Turbacz zdobylismy chociaż niekoniecznie tą drogą którą chcieliśmy :-) Po czosnkowej miało być już z górki i lajtowo. Ale niestety zamiast czerwonym popruliśmy w pewnym momencie zielonym (wskazówka napotkanych turystów z gatunku "którędy na Grunwald?"), więc przy okazji wydarliśmy na Gorc. Miało to swój smaczek, nie powiem. Jedna z licznych rozmów:- Baranek jak to jest, jesteśmy na 40 kilometrze na wysokości +/- 1200 mnpm i w zasadzie cały czas zasuwamy POD górę? Jak będzie wyglądał zjazd?
Oczywiście nic nie odpowiedziałem rzężąc rozpaczliwie na młynku.
A zjazd ze szczytu niebieskim pokazał o co chodzi w jeździe po kamieniach i mokrych korzeniach. Później już asfalcik i prucie do Mszany 40/45, Erni mnie ciągnął dając dobre zmiany więc szybko poszło :-)
Cholera gdyby nie te 15 km asfaltem to byśmy mieli średnią 9 km/h !!!
Kategoria solo i nie tylko
Komentarze
danwidlo | 21:42 czwartek, 20 sierpnia 2009 | linkuj
Czekam na info w takim razie, na Turbacz z buta waliłem na obozie wędrownym i to jeszcze w nocy :-)
danwidlo | 11:41 środa, 19 sierpnia 2009 | linkuj
koledzy nawet nie zadzwonili że będą w moich okolicach, następnym razem dajcie znać
Komentuj