Był sobie czysty napęd.

Niedziela, 30 maja 2010 · dodano: 30.05.2010 | Komentarze 0

Wystartowałem razem z burzą ale tak jakby obok. Przed torem kajakowym spotkałem Erniego - uciekał przed burzą. Podłączyłem się i zaraz nas dopadła. Po krótkim pobycie z dużą grupą kolarzy pod ścianą czegoś tam co jednak chroniło przed deszczem pyknęliśmy Swoszowice, Rzeszotary i kazdy pojechał w swoją stronę - ja na Wieliczkę a Erni na Kraków via Świątniki. Było fajnie choć ten miesiąc zamykam deficytem 250 km w stosunku do planów. Kiszka ale z czasem jest naprawdę krucho :-(

Wreszcie ruch. Choć niewielki.

Czwartek, 27 maja 2010 · dodano: 28.05.2010 | Komentarze 2

Rowerek po serwisie spisuje się OK. Praktycznie cały napęd jest nowy co bardzo ładnie czuć. Nie zmieniłem opon z braku czasu i teraz dobrze wiem że excavator to fajny model ale nie na asfalt. Czułem jakby mnie przyklejał do podłoża. Najpierw bzikował czujnik kadencji a dzisiaj okazało się że licznik zapisał wyjazd z błędem i nie da się ściągnąć danych. Więc wpisałem co pamiętam z wyjazdu i tyle. Mam nadzieję że to tylko wyskok formy roxa a nie trwała tendencja bo się zdenerwuję.
A i jeszcze poznałem fajny podjazd w Wieliczce :-) W sam raz na rozgrzewke przed jakąś traską.

Rajdzik do hotelu

Niedziela, 16 maja 2010 · dodano: 16.05.2010 | Komentarze 0

Było zimno więc sypaliśmy z Ernim zdrowo.

Złoty Stok 2010

Niedziela, 16 maja 2010 · dodano: 16.05.2010 | Komentarze 5

Ujechałem się na maksa. Bardzo męczący maraton o którym przed startem miałem jednak inne wyobrażenie. Po 500 metrach odjechał sobie w siną dal Tomek a po kilometrze Konrad - już ich nie zobaczyłem :-)
Po pierwszym podjeździe zgodnie z przedstartowymi ustaleniami zerknąłem na czas - było 1.01 po mniej więcej 9 km (Erni na mecie zeznał że miał tam czas 45 minut), więc nastawiłem się psychicznie na czas całości ok. 4,5 godziny. Życie boleśnie zweryfikowało moje wyobrażenia :-)))
Po 25 km musiałem zdjąć zasyfione okulary i od razu dostałem w oko błoto.
Błota były tony a ostatnie 10 km po cudownym rozmnożeniu się dystansu z zapowiedzianych 43 do 51 to była litania przekleństw wszystkich kierowanych przeważnie do orga. Końcówka naprawdę była nieciekawa.
Na trasie zauważyłem na liczniku nachylenie 26% ale na wykresie po ściągnięciu danych było nawet 33%. Cholera dużo! W dół pokazał max 59%
Zjazdy były nawet OK choć niektóre były zbiegane (tak jak i niektóre górki robione z buta).
A organizmu się nie oszuka - pojedzie tyle ile się go wytrenuje :-)))
Aha, nowe opony (Kenda ExCavator) na błoto okazały się OK ale najbardziej podobały mi się Panaracer'y na meridzie Erniego. Ostry bieżnik.
Oficjalny czas 5:16:52
Open 305/406
M3 112/153

Złoty Stok 2010 © sheep

Grzanie silników MTB Złoty Stok

Niedziela, 16 maja 2010 · dodano: 16.05.2010 | Komentarze 0

Kontrola sprzętu przed startem.

Niespodziewany Gdów.

Wtorek, 11 maja 2010 · dodano: 11.05.2010 | Komentarze 1

Niespodzianka polegała na tym, że wydawało mi się że z nieznanej do tej pory traski wyskoczę na drogę Gdów-Wieliczka a wypadłem na Dobczyce-Gdów. A że wystartowałem ok. 18.30 to zaczął mnie gonić zmierzch :-)
Od śniadania nic nie wciagałem i to nie był najlepszy pomysł.

Klasyczne godzinne Niepołomice

Sobota, 8 maja 2010 · dodano: 08.05.2010 | Komentarze 0

Dzisiaj z rowerem wygrał trawnik.

3 maja trzeba święcić.

Poniedziałek, 3 maja 2010 · dodano: 03.05.2010 | Komentarze 2

Np. na rowerze. A co. Przejażdżka przez ZOO na tor kajakowy i do domu. ZOO bez napinania 8:06 - w 2009 z napinaniem się o tej porze też było 8:06 (05.05.09)
Czyli tragedii nie ma. Takie Zoo to jednak baaardzo marny substytut Karpacza :-)
Ale trzeba w jakiś sposób odtruć organizm po sobotnim wieczorze...